
Z perspektywy większości narciarzy amatorów aż taka ochrona nie jest konieczną, bowiem większą część z nas nie lubi wychodzić na narty w trakcie krańcowo niskich temperatur, przy intensywnym wietrze lub podczas znacznych opadów śniegu. Przed kiepską aurą chronimy się w barach, a nie w śnieżnych jamach.
Tradycyjne kurtki sportowe (najwyższa jakość) są połączeniem warstwnajwyższa jakośćtrzeciej. Z zewnątrz mają membranę, we wewnątrz ocieplinę, której zadaniem jest magazynowanie ciepła. To rozwiązanie ma kilka zalet; całość nosi się dosyć komfortowo i nic nie wystaje nam spod kurtki. Mimo to na pewno bardziej uniwersalnym podejściem jest używanie kurtek nieocieplanych. Na pewno prościej je wysuszyć, a poza tym doskonale sprawdzają się w całkowicie innych wypadkach, także latem w charakterze kurtki chroniącej przed deszczem. Często kosztują one więcej, jednak dostajemy w zamian o wiele bardziej wszechstronny element sportowego rynsztunku. Membranowe kurtki sportowe tylko paroma niuansami odróżniają się od modeli ubieranych do trekingu. Przede wszystkim krojem. Kurtki sportowe różnią się długością. Warto pamiętać, iż na nartach najczęściej jeździmy pochyleni, i najlepiej by kurtka była trochę dłuższą niż wydaje się na pierwszy rzut oka. Poza tym posiadają one kieszonki na przeróżne małe gadżety jak przykładowo ściereczkę do gogli, kieszeń na skipass itd.. Bardzo pomocne, lecz nie nieodzowne.